Przeglądając różne fora natknęłam się na informację, że niektóre osoby do maseczki drożdżowej zamiast mleka dodają wodę i sok z cytryny. Podobno tak przygotowana maseczka rozjaśnia twarz i potrafi także wybielić przebarwienia, jakie się na niej pojawiły.
Zaciekawiło mnie to i być może kiedyś wypróbuję także tę wersję.
Nie zalecam jednak stosowania tej wersji maseczki, jeśli Twoja twarz jest podrażniona i/lub pokryta rankami np. po pękniętych wypryskach. Gwarantuję, że będzie szczypało, a podrażniona skóra stanie się czerwona i zdecydowanie nie ładna.
Ja dodaję do tej maseczki jeszcze łyżkę antybakteryjnego miodu, np. takiego funkcjonalnego http://www.miodymanuka.pl - bardzo ładnie wygładza:-)
OdpowiedzUsuń@Marina, dziękuję za komentarz.
OdpowiedzUsuńZgodzę się z Tobą, że miód sam w sobie ma rewelacyjne działanie na skórę i oczywiście warto dodawać go do różnego rodzaju maseczek.
Muszę natomiast uprzedzić czytelniczki, że próbowałam robić tę maseczkę drożdżową z miodem i niestety miód powodował, że drożdże aż nazbyt się rozpuszczały, stawały się płynne przez co nie można takiej maseczki zbyt długo utrzymać na twarzy, bo po prostu wszystko spływa.
Reasumując - miód do pielęgnacji cery jak najbardziej, ale niekoniecznie w połączeniu z tą maseczką.